Myślę, że... lubię od tych słów zaczynać zdanie, bo to stwarza pozorne wrażenie, dla mnie i dla innych, że ogarniam co się dzieje w okół mnie. Ale myślę, że świadomie albo przynajmniej na trzeźwo aktualnie wybieram samotność. Dobrze mi z tym złudnym faktem, że to mój wybór. Coraz częściej, gdy zostaje sama w pokoju zalewa mnie, nawet nie wiem jak to określić, ale to chyba potrzeba bycia potrzebnym. Nie brzmi to dobrze, ale wtedy kontrolę przejmuje moje bardzo egoistycznie Ja. Sądzę, że nie ma w tym nic złego, w byciu trochę egoistą, zdrowym egoistą, ale na mnie ostatnio to działa bardzo źle, niszcząco. Czasem odnoszę wrażenie, że wcale nie jestem tak miłym i dobrym człowiekiem jak sobie myślałam, za jakiego się uważam. Codziennie obracasz się wśród ludzi, głównie w pracy, bo mieszkasz w pracy, Twoi koledzy z pracy stają się Twoim jednym towarzystwem, ale gdy zapada noc a człowiek nie może zasnąć nawiedzają go naprawdę paskudne myśli. A to błogie i cudowne bycie samemu okazuje się Twoją najwiekszą slabością. Read More »