nawet znajomi
tego się nie spodziewałam
ale tak wyszło
czy ten weekend mam spędzić w domu? znów dziś zabrakło mi tchu na chwilę, kiedy przypomniałam sobie, że liczyć mogę tylko na siebie. to tak cholernie dołujące, że nie mam nikogo pewnego, pewnego na 100%. nie mam. te wszystkie znajomości, " przyjaźnie" ile są warte, kiedy na prawdę kogoś potrzebuję? co się dzieje? co się podziało? z moim życiem, z sensem, ze wszystkim? ze wszystkimi?
dziś poczułam się jakbym była sama na świecie choć między innymi i że tak już będzie do końca.
zdana na siebie.
Reposted from zabka